Dzień, z samego rana się rozpłakał. Do południa był, jakby miał katar. Może z oczu mu ciekły łzy. Trochę smutny jak teraz, ty Miał problem z chustkami i z nosem. które w wiadro wyrzucał stosem. Potem siadł w fotelu jak ty. przed wieczorem mu przeszło A ty wciąż zły.......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz