I znów matura, i znów bzy,
i serce drzy kiedy kasztany,
nad nami płatków biały pył.
Wróżba na szczęście, nam, kochany.
Nie pierwszy, nie ostatni raz
my, i ktoś obok zakochany.
Powtarzajacy pory czas
dla nas, dla nich, niezapomniany.
Szpaków i kosów wdzięczny chór,
a my, choc starsi, tacy sami.
Lat co mineły sznur przydługi
i jeszcze tyle jest przed nami.