Biało-czerwonym płaszczem
niebo dzisiaj przykryte
wiatr go niesie....
z Polski do Rzymu,
zatrzymuje nad Watykanem
On świadek i order
dla Niego,
naszego Jana Pawła II
Dobranoc moi mili, dobranoc
Pora głowę na sen długi złożyć
zamknąć księgę na ostaniej karcie
pioro dłonią bardzo zmęczone
z atramentu całikiem odarte
na emeryture wysłać zasłużoną.
Na biurku wersy ostanie
zwyczajne dowidzenia
Nim jesiennie zapachnie chryzantemą
i znicza jasnym promieniem.
Świt drżący głośnymi salwami
kamień zbędny ,potoczył się drogą,
rozśpiewał wesołym dzwonem
jajko dzieląc się sypie życzeniami.
Tylko baranek wśród rzezuch spokojny
wpatrtzony w wysoka babę
jakby chciał zabeczeć
ALLLELUJA
Zieleń się nisko kłania
Ziemi i Panu
młoda , wesoła strojna barwą.
Pachnie nadzieją życia
nieskonczonością
dla nas i w nas.
Z dalekiego kraju,
z naszego kraju.
Z ziemi polskiej
do włoskiej.
Myśl stęskniona
szybuje po śladach.
Przy grobie Twoim przystaje
klęka i głowę schyla.
Łzą się z Toba witając.