Wciąż pamiętam ciepło Twoich dłoni
cierpliwych,
czułych,
ubezpieczających.
Dotykały moich włosów, moich skroni,
gestem jak ramiona , obejmującym.
Prowadziły, te pierwsze moje kroki
po podłodze,
po szkole,
w życiu.
Dawały pewność, że choć świat szeroki
One nie odejdą, nie znikną.
Dziś toTy, potrzebujesz moich dłoni
rano,
południem,
wieczorem.
Gdy jesień srebrem na twej błyska skroni.
Ja za Twa będę podporę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz