sobota, 21 września 2013
Gdzie las, młodym się narybkiem zieleni
Gdzie droga wciąż od cieni wolna
Coś się w oddali jak lustro mieni
Cisza, łącząca i wspólna.
Trawy tu niskie, mech jak aksamit
paprocie, baldachim nad runem.
Jesień z paletą, grzybami ,borówkami
co są akcentem w tle zielonem.
Coś szemrze z wiatrem , murmurando
Coś cieniem wśród drzew przemyka.
Dzień, gaśnie z purpurowa barwą
blask w dali , niestety znika.
Księżyc w gwiazdy zapatrzony,
niezmiennie po cienkiej tafli się wspina.
Powietrze oddechem marszczy z lewej strony.
Noc się skrzydeł trzepotem zaczyna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz