czwartek, 21 marca 2013

**************






Jak trudno jest wrócić.
Spojrzeć na świat dorosłym wzrokiem.
Wąskie uliczki dzieciństwa,
ktos zamienił na szerokie aleje.
Wyburzył jedne, wybudował drugie,
ktoś swe nadzieje zrealizował.

Park dziś nieco mniejszy,
nowe lampy oświetlają alejki.
Ale wciąż, lustro stawu tak samo się śmieje
i kaczek jak kiedyś ,całe mnóstwo.
Fontanny echo w słońcu tęczą lśni.

A ten rynek.........................
tak  dobrze pamiętam,
razy kiedy byłam tutaj , nie tylko sama
Lody topniały od ciepła,
dorożka sunęła powoli,
jakby wprost z wiersza Gałczyńskiego

Jak trudno jest wrócić,
tyle lat za tym widokiem tęskniłam,
gotowa użyć ptasich skrzydeł,
skrócić rozłąki czas długi.
To moje miasto rodzinne,
inne , a jednak to samo.

Przytulić je chcę jak ono mnie kiedyś
i jak ciebie zawsze, Mamo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz